-Odmień czasownik to be. Zacznij I am..You are
- you are ..kurwa..
Żarty żartami, ale moja żonka udziela korepetycji z angielskiego. Poza pracą w szkole udziela się jeszcze prywatnie dla młodych uczniów.
Korepetycję są w godzinach popołudniowych, także ja po swojej pracy też jestem w domu i zajmuję się swoimi sprawami widząc jednak co za młodzieńcy przychodzą szlifować język. Moją uwagę zwrócił pewien młodzieniaszek- Tomek, przygotowujący się do matury z angielskiego. Chodził już ponad dwa miesiące, dwa razy w tygodniu. Na początku nie zwróciłem szczególnej uwagi na niego, dopiero wtedy jak po kilku lekcjach, przed kolejnym spotkaniem z nim, moja żonka znikała w łazience na parę dobrych minut i wychodziła z tamtąd inna; lekki makijaż, zmieniła bluzeczkę na taką , która uwydatnia jej krągłości i jakieś takie inne nastawienie, jakby nie mogła doczekać się lekcji z nim.Charakter mam ciekawski, to teżpostanowiłem przyjżeć się całej tej sytuacji z bliska.
Godzina zero- otwieram mu drzwi, żonka dzies tam jeszcze krząta się w kuchni robiąc mu cośdo picia.
- Dzień dobry proszę pana. Uśmiechnął się szelmowsko w moją stronę jakby wiedział coś o czym ja nie mam pojęcia wzbudzając we mnie ciekawską zazdrość.
- Witam, wejdź. Marta zaraz do Ciebe przyjdzie.Ściągnał kurtkę i pokierował się w stronę pokoju, ja tymczasem w salonie włączyłem jakiś film, podgłośniłem muzykę by podświadomie dać im poczucie, że mogą głośniej rozmawiać i mną się nie przejmować.
Lekcja się zaczęła. Przez jakieś piętnaście minut chyba nic się nie działo, do momentu, aż Marta nie weszła do salonu
-Tomek, ścisz proszę telewizor albo zamknij drzwi bo nam przeszkadzasz.
Przychyliłem drzwi nie domykając ich jednak do końca na wypadek gdybym chciał podejrzeć jak idą lekcje. Usiadłem na kanapie i zacząłem sobie myśleć czy oni zajmują się tylko lekcja. Mineło jakieś dziesięc minut. Dziesięc minut ciszy, bo jakoś nie słyszałem żywej konwersacji angielskiej. Może dała mu jakieś zadanie do napisania i dlatego ta cisza? Postanowiłem to sprawdzić. Lekko i powoli odchyliłem drzwi i po cichu skradłem się za ścianę.
Przykucnąłem na wysokość dziurki od klucza i co zobaczyłem??
Młody buhaj stał na wprost mojej żony ze spodniami ściągniętymi do kolan z kutasem w ustach mojej małżonki!! Zalała mnie fala ciepła. Poczułem mega wkurwienie, tysiąc myśli na minutę. Moja żona to dziwka, zwykła szmata! Obciąga w naszym mieszkaniu przy mojej obecności w mieszkaniu fujarę młodego gacha! Poczułem takie wewnętrzne wkurwienie, zazdrość, że się podnieciłem!! Stałem oparty o ścianę, serce waliło mi jak oszalałe, takie uczucie jak po raz pierwszy, gdy byłem małym chłopakiem zobaczyłem obejrzanego niemieckiego pornosa wyszukanego gdzieśw garażu ojca.Pała rozrywała mi spodnie z podniecenia. Postanowiłem nie reagować i zobaczyć jak sytuacja potoczy się dalej. Na kolanach przez dziurkę od klucza obserwowałem dalszy rozwój sytuacji. Widziałem jak żonka obrabia jego kutasa, jak dobiera siędo jąder, ssie ze smakiem pomagając sobie przy tym ręką. Drugą trzyma w swoich majtkach pieszcząc swoją mokrą pewnie już cipke. Zsunąlem spodnie z tyłka i zacząłem się brandzlować. Dawno nie czułem się taki podniecony, nawet najlepsze pornosy czy seks z żoną nie dostarczyły mi takich emocji jak ta,kiedy na kolanach przez małą dziurę obserwuję żonę, która oddaje się rozpuście z innym facetem. Facetem? To przecież jeszcze smarkacz!
Młodzieniaszek nieśmiało dotykał cyców Marty, byłem pewnie taki podniecony jak ja w tej samej chwili. Nie dziwie mu się. Marta ma władczy charakter, na codzień dominuje i w tej sytuacji trzymając jego berło w ustach i ręce dyktuje warunki. Łapie go za tyłek i cała pałka znika w jej ustach. Bierze do ręki i zaczyna walić tą jego sterczącą pałę. Widzę, jak młody napina się, jak z trudem łapie oddech.
- No kończ już bo mąz zaraz może wejść.Mowi to do niego nadając szybsze tempo, bierze jego rękę wkłada w swoje majtki. Młody jak poczuł jej soczki, nie wytrzymał i strzelił jej prosto w usta, rozlewając resztki spermy na policzkach.Tego momentu sam nie wytrzymałem i strzeliłem ..prosto w drzwi.Byłem tak podjarany tym widokiem i finałem kiedy sperma młodego zalała buźke Marty. Pomyślałem wtedy, że jest zwykłą ladacznića, dziwką na godziny, szmatą, która obciąga las innych kutasów. Im bardziej tak myślałem, tym większe było podniecenie.
Młody stał tak jeszcze parę minut, dochodząc do siebie po ekstra lodziku, żona ogrania temat, doprowadzając wszystko do stanu z przed a ja sobie uświadomiłem, że klęczę przed drzwiami, które zalałem spermą.
Ewakucja! Szybko,po ciuchu z powrotem do salonu jak gdyby nigdy nic. Usiadłem patrząc tępo w ekran. Milion myśli, cały drżałem z podniecenia, z tego co zobaczyłem.Cholera, jeszcze ta sperma na drzwiach! Mam nadzieje, że nie zauważą tego. Poczułem się przez chwilę jakbym to ja był gościem we własnym domu, że coś nabroiłem, I teraz snuje się po kątach by nikt nie zauważył.
Lekcja się skończyła, wyszli z pokoju, Młody ubrał buty, kurtkę i z tym samym uśmiechem na twarzy co witał mnie wchodząc powiedział "do widzenia. "
Nie mogłem zasnąc. Spimy z Martą osobno, to już nie te czasy młodzienczej miłosci, przytulania sie i zasypiania razem. Tak jest wygodniej a ona narzeka na mnie, że nie daje jej spać chrapiąc i wiercąc się po całym łóżku. Zwaliłem sobie konia jeszcze ze dwa razy fantazjując przy tym o tym co widziałem, posuwając wodze fantazji jeszcze dalej. Chciałem zobaczyć jak Młody rucha moją żonę, jak bije ją po tyłku, jak ona nabija się na jego pala i ujeżdża go. Sam się dziwiłem, że mogę mieć taki myśli i fantazje..